W porze obiadu jestem Włoszką. W czasie deseru staje się Francuzką. Kiedy przychodzi do wyboru wina przeistaczam się w Niemkę. Czasami jestem wszystkim na raz. I wtedy robię włoską pastę, w maślanym sosie na niemieckim winie. Keine grenzen!!
1 kg muli
50 g masła
1 cebula
1 ząbek czosnku
150 ml białego wina (użyłam Sylvanera)
200 g makarony spaghetti
natka pietruszki
sól, pieprz
Masło topię na spodzie dużego garnka. Dodaję pokrojoną w plastry cebulę i posiekany ząbek czosnku. Duszę do momentu, aż cebula nieco zmięknie. Wlewam wino. Gotuję wszystko krótką chwilę, aby alkohol odparował. Dodaję przebrane mule (odrzucam te otwarte i popękane). Przykrywam garnek pokrywką i duszę wszystko przez 6-7 minut. Potem zlewam sos na patelnię i jeszcze chwilę go odparowuję, aby zredukował się o połowę. I z powrotem do garnka, do muli.
Makaron gotuję według instrukcji na opakowaniu. Ugotowany i odcedzony wrzucam do garnka z mulami, dodaję pietruszkę. Wszystko dokładnie mieszam. I już.
A może coś takiego?
The post Spaghetti z mulami. I winem. appeared first on Gotuje, bo lubi.